
Zakładamy się, że wielu z Was ma orzech do zgryzienia: Macie ochotę na kupno konsoli przenośnej, ale wolelibyście nie spotkać się z wrzaskami albo ciosami Waszej kochanej, drugiej połówki? Oj nie, szczególnie, jeśli zobaczyłaby paragon. My (pracownicy Ultimy) to przynajmniej możemy się wytłumaczyć, że "taka nasza praca", że testować musimy! A nasi szanowni Klienci mają jakieś rozwiązanie? Od Teraz tak. Pomysł na prezent dla ukochanej? Czasem konsolkę pożyczycie tylko, prawda? Pod małym warunkiem, że ten róż nie wypali Wam oczu ;)
PS. Seksi bucika nie dołączamy do zestawu


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz